Tytuł: Bliżej słońca
Tytuł w oryginale: The sunflower
Autor: Richard Paul Evans
Liczba stron:315
Wydawnictwo: Znak literanova
Richard Paul Evans autor osiemnastu powieści, z których każda zajmowała wysokie miejsce na liście bestsellerów „New York Times". Jego książki zostały przetłumaczone na dwadzieścia pięć języków i trafiły już do ponad 14 milionów czytelników na całym świecie.
Wstęp powieści był bardzo mocny. Wspaniale wprowadził czytelnika w świat głównego bohatera - lekarza Paula Cooka. Uważam, że początek był najtragiczniejszym i najtrudniejszym fragmentem tej powieści. Następnie życie Paula znacznie się zmieniło. Porzucił dotychczasowy dom i wyjechał do Peru, gdzie oddał się misji humanitarnej.
Christine to kolejna postać w powieści uwielbiająca słoneczniki. Jak wiadomo kwiaty mają swój język. Tak więc osoby lubiące słoneczniki mogą być dumni, pyszni, aroganccy, ale kwiat ten oznacza zabawę, szczęście i ciepło....
A
co najważniejsze słonecznik odwraca swą główkę ku słońcu, a jak świeci słońce
dzień jest weselszy, radośniejszy...
Myślę,
że Christine była właśnie taka jak ten kwiat. Po namowie przyjaciółki wyjeżdża
na misję humanitarną do Peru, gdzie spotyka Paula Cooka. Połączyła ich miłość,
poświęcenie i troska do dzieci przebywających w sierocińcu o nazwie El
Girasol to znaczy Słonecznik
Niektórzy
uważają, że ta historia miłosna jest banalna, ale książka posiada jeszcze
drugie dno. Tym drugim sensem powieści jest motto wypisane na okładce.
Najlepszym lekarstwem na złamane serce jest oddać je innym
I to moim zdaniem jest najważniejsze. Autor nazwał książkę bliżej słońca, a słońce symbolizowało źródło mocy życiowej, Rozprasza ciemności, przynosząc nadzieję; wydobywa rzeczy na światło dzienne (a więc też wyjaśnia, odkrywa tajemnice). W chrześcijaństwie powiązane zostało z Bogiem Ojcem, a także jego synem, Chrystusem — jako tym, który przynosi prawdę i wyjaśnia ludziom zamiary boskie.
Powieść bardzo pozytywna. Po prostu zaczytaj się.... Polecam
W internecie znalazłam dwie okładki tej samej książki. Ja mam książkę z okładką pierwszą, ale ta druga po przeczytaniu powieści bardziej mi pasuje. A Wam która okładka bardziej się podoba?
Obie okładki ładne, choć ta z lewej strony bardziej do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńTa z motylkiem mnie urzekła :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale z twórczością Richarda Paula Evansa już miałam okazję się zapoznać i bardzo trafiła w mój gust, więc i tę książkę będę miała na uwadze :)
Pozdrawiam!
http://tworze-czytam-fotografuje.blogspot.com/