wtorek, 28 lutego 2017

Początek historii Ani z Zielonego Wzgórza

Tytuł: Droga do Zielonego Wzgórza
Tytuł w oryginale: Before Green Gables
Autor: Budge Wilson
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie












 Autorka Budge Wilson ur. 1927 r. Napisała 32 książki młodzieżowe, które przetłumaczono na 10  języków i są sprzedawane w 13 krajach. Napisała między innymi: The Leaving and Other Stories, Thirteen never changes, Cordelia Clarc i wiele innych .
W Polsce jej twórczość nie jest powszechnie znana. Popularność przyniósł prequel czyli początek historii o Ani Shirley.  Podczas pisania powieści autorka konsultowała się z Dr Elizabeth Epperly, emerytowaną profesor Uniwersytetu Wyspy Księcia Edwarda. Dr Elizabet jest autorytetem w życiu i twórczości L.M. Montgomery. 

Powieść zadedykowana Alanowi, Glynis i Andrei


Akcja powieści zaczyna się w Bolingbroke. Na początku poznajemy Bertę i Waltera Shirley dwojga najlepszych nauczycieli Bolingbroke High School. Wkrótce państwo Shirleyowie doczekali się córki, która była dla mamy najpiękniejszą istotką na świecie... Miasteczko nawiedziła epidemia febry. Ania trzymiesięczne dziecko zostało samo na świecie, w którym bieda, kłótnie, zdrady i zazdrość stanowią szarości codziennych dni. 
Anię przygarnęła pani Joanna Thomas, a główna bohaterka przypominała coraz bardziej swoją mamę, której nigdy nie znała. 
Miała zadarty nosek, wyraźne zarysowany podbródek i ogromne szare oczy, które czasami stawały się zielone
Gdy Joanna zaszła w kolejną ciążę Ania od najmłodszych lat musiała nauczyć się pracować: składała pieluchy, zbierała jajka, zmywała naczynia, wyleczyła Noego chorego na krup....można by powiedzieć, że w ogóle nie miała dzieciństwa. Nie posiadała wymarzonej lalki, nigdy nie miała własnej imprezy urodzinowej z tortem i prezentami, a co najważniejsze oddanej przyjaciółki, którą mogłaby szczerze porozmawiać. 
Ania uwielbiała chodzić do szkoły. Nauka była dla niej odskocznią od codzienności. Wtedy mogła robić to co lubiła. W drodze do szkoły poznała panią Archibald u której zaznała trochę ciepła, a panna Henderson okazała się wspaniała nauczycielką.

 Fantazja to wspaniała rzecz. To właśnie wyobraźnia może nas ocalić i wydobyć z otchłani smutku
W domu Thomasów miały miejsce awantury, Bert mąż Joanny pił, a później bił żonę, Nie używano  zwrotów grzecznościowych takich jak ,,proszę", ,,dziękuję" czy ,,przepraszam". 
Jednak Ania posiadała fantazję i nadzieję, co sprawiało, że praca stawała się przyjemniejsza i głęboko wierzyła, że jej losy z czasem się odmienią...

....fantazja to wspaniała rzecz.To właśnie wyobraźnia może nas ocalić i wydobyć z otchłani smutku.... 

Po śmierci Berta Thomas Ania trafia do wioski niedaleko Marysville do domu Hammondów gdzie opiekowała się ośmiorgiem dzieci, a w tym trzema parami bliźniąt. Dziś ta sytuacja jest w ogóle nie do pomyślenia, gdyż rodzinę, w której jest troje dzieci już uważa się za wielodzietną, a gdyby tymi dziećmi opiekowała się mała dziewczynka rodzice dawno straciliby prawa rodzicielskie.
Jak to Ania sama o sobie powiedziała w rodzinie Hammondów była niczym klej, który wszystko zlepia razem... U Hammondów Ania była dwa lata. Po niespodziewanej śmierci pana Hammonda trafia do miejsca, którego za wszelką cenę chciała uniknąć... do sierocińca.
W sierocińcu nie było łatwo,  a co gorsza, to miejsce było pozbawione miłości, której Ania jak i inne sieroty tak bardzo pragnęły....
Nawet tam główna bohaterka dała sobie radę  dzięki szkole i wrodzonym optymizmem, dlatego sierociniec był jej domem tylko kilka miesięcy. 😊
Przyjazd pani Spencer eleganckiej damy z Wyspy Księcia Edwarda miał na zawsze odmienić życie dwóm dziewczynką: pięknej pięciolatce i użytecznej jedenastolatce.
Powieść czyta się szybko, choć obszerna akcja szybko się toczy i nie pozwala na nudę. Książka posiada szare ilustracje Shelegh Armstrong. W całej powieści zastanawiało mnie tylko to dlaczego umierali sami mężczyźni, Bert, mąż pani Hammond, a później Mateusz.
Droga do Zielonego Wzgórza nie była usłana różami. Historia rudowłosej Ani Shirley jest smutna. Jednak pod koniec powieści przypomniały mi się słowa Ani z pierwszego tomu L. M. Mountgomery:

Nie chcecie mnie! - krzyknęła. - Nie chcecie mnie, bo nie jestem chłopcem! Mogłam się tego spodziewać!Nikt nigdy mnie nie chciał!
Po przeczytanej historii uwierzyłam autorce. Tak mogło wyglądać życie Ani Shirley przed przyjazdem do Avonlea na Wyspę Księcia Edwarda,

W 1989 r. powstał  serial na podstawie powieści.














1 komentarz:

Theme by MIA